Spędzacie dużo czasu w samochodzie a przy okazji jesteście uzależnieni od internetu?
Zapewne znacie sytuacje w których kończy Wam się pakiet internetu w telefonie albo macie problem z udostępnienim go innym urządzeniom (konieczność wejścia w ustawienia, włączenia hotspota, drenowanie baterii w smartfonie). Jeśli dodatkowo podróżujecie z dziećmi, ktore chcą mieć internet w swoich tabletach to problemy się nawarstwiają. Zamiast udostępniać internet z własnego smartfona czy wyposażać członków rodziny w tablety z 3G i kartę sim z pakietem internetu prościej jest wyposażyć nasz samochód w hotspot Wi-Fi.
Pomysł na takie rozwiązanie podrzucił mi mój kolega @PiotrSzlenk
Zanim jednak opiszę co jest potrzebne i jak wykonać taki hotspot napiszę dlaczego tak a nie inaczej.
Na Facebooku sporo osób poddawało pod wątpliwość sens takiego rozwiązania i pojawiały się między innymi takie pytania
Ale po co to?
To nie łatwiej dokupić sobie pakiet i robić sobie router z jakże wspaniałego ajfona który to umożliwia?
- Żeby mieć dostęp do internetu na kilku urządzeniach (telefon, tablet, laptop)
- Żeby nie musieć konfigurować/włączać tetheringu w smartfonie (oszczędzamy czas, pakiet internetowy w telefonie oraz baterię)
- Nie potrzeba ładować telefonu w drodze, telefon nie wisi na kablu, nie robimy bałaganu w samochodzie
- Czasami potrzebujemy porozmawiać przez telefon co przy zasięgu EDGE skutkowałoby rozłączeniem urządzeń korzystających z internetu
- Osobny hotspot pozwala nam również na wyprowadzenie anteny na zewnątrz i zwiększenie zasięgu oraz jakości połączenia
Na koniec pojawiła się propozycja aby użyć oryginalnego hotspota BMW ale on ma dwie małe wady:
- zabiera nam możliwość podłączenia telefonu do stacji dokującej w podłokietniku
- kosztuje 3600zł netto
Skoro ustaliliśmy, że hotspot to dobre rozwiązanie to przejdźmy teraz do sprzętu.
Wybór padł na router TP-Link model TL-MR3020 + dongle USB 3G lub LTE.
Niektórzy moi znajomi sugerowali, że lepiej byłoby wybrać jakiś router z własnym akumulatorem lub urządzenie typu Mi-Fi (router i modem LTE w jednym) ale…
- rutery z baterią potrafią się nie włączyć po rozładowaniu (wymagają włączenia przyciskiem „Power”)
- router z baterią niepotrzebnie działa kiedy nas już w samochodzie nie ma
- bateria źle znosi wysokie i niskie temperatury więc szybko by umarła
- urządzenia typu Mi-Fi mają (oprócz baterii) zazwyczaj ograniczenia co do ilości podłączonych urządzeń (zazwyczaj 5)
- mając osobno router i modem LTE możemy router schować głęboko w bagażniku a na kablu wypuścić sam modem żeby miał lepszy zasięg
- modem zawsze łatwiej upgrade’ować do nowszego/szybszego modelu
Pozostajemy więc przy TL-MR3020.
Całośc uzupełnić musimy o internet – ja wybrałem ofertę Play gdzie za 29,99zł miesięcznie otrzymujemy pakiet 25GB (30GB jeśli zakupu dokonamy online).
Teraz szybka konfiguracja.
I gotowe – teraz podczas podróży, każdy z pasażerów będzie mógł cieszyć się dostępem do internetu
Na koniec montujemy cały zestaw gdzieś w bagażniku i zapominamy o nim.
Na koniec koszty:
- Router ~95zł
- Modem ~189zł
- Internet ~30zł / miesięcznie